Interwencja kryzysowa

40

Interwencja kryzysowa jest formą intensywnej, krótkoterminowej pomocy psychologicznej, w której głównym celem jest przywrócenie stanu równowagi, udzielenie wsparcia emocjonalnego i rozwiązanie aktualnych trudności. Przeznaczona jest szczególnie dla osób, które w ostatnim okresie doświadczyły trudnych, wyczerpujących emocjonalnie sytuacji, zmieniających ich dotychczasowe funkcjonowanie i mogących w negatywny sposób wpływać na życie każdego człowieka.

 

Do obszarów interwencji kryzysowej należą najczęściej:

•        kryzys w związku, rozpad małżeństwa, zdrada partnera

•        utrata pracy, nagła choroba

•        przemoc w rodzinie, praca z ofiarami i sprawcami przemocy domowej,

•        agresja i przemoc osób niespokrewnionych,

•        gwałt, molestowanie, napaść seksualna,

•        pomoc ofiarom katastrof, wypadków komunikacyjnych i innego rodzaju nagłych zdarzeń,

•        kryzys zagrożenia życia, praca z osobami zagrożonymi samobójstwem oraz ich rodzinami,

•        przeżywanie smutku i żałoby po stracie, śmierć bliskich

 

Kryzys jest odczuwaniem wydarzenia bądź sytuacji jako trudności nie do zniesienia, wprowadzającej człowieka w stan mniejszej lub większej dezorganizacji, z dominującymi uczuciami lęku, szoku i kompletnej bezradności. Jego głębokość ma wymiar osobisty i jest zależny od cech indywidualnych każdego z nas. Dotykać może różnych obszarów życia, wpływa zarówno na procesy myślenia, sposób postrzegania świata, emocje jak również zachowanie. W konsekwencji prowadzić może do zaburzeń życia rodzinnego i zawodowego, a w szczególnych przypadkach nawet do rozwinięcia się choroby psychicznej. Celem interwencji kryzysowej jest więc jak najwcześniejsze wykrycie i wyeliminowanie szkodliwego zachowania w najbliższym środowisku oraz podjęcie działań prewencyjnych, zapobiegających długofalowym konsekwencjom urazu. Działania interwenta wobec osoby przeżywającej kryzys są oddziaływaniami szybkimi i konkretnymi, wykorzystującymi w zależności od potrzeb zasoby osobiste klienta, jego otoczenia oraz wszelkich dostępnych instytucji pomagających.

 


 

Ona: nie doczekała swojej drugiej rocznicy ślubu, miesiąc przed nią Jej ukochany Mąż zginął w wypadku samochodowym. Wszyscy naokoło mówią jak bardzo jest im przykro, chociaż po kątach dorzucają między sobą „w sumie to przecież sam jest sobie winny, mógł przecież nie jechać na cyku” (0,6 promila). Ona to widzi, choć stara się odwracać głowę, słyszy, choć odchodzi gdy szepczą… To tak jakby nagle zapomnieli jakim fantastycznym był człowiekiem, kolegą, pracownikiem- szczerym, zabawnym, godnym zaufania. I fakt, że nie było w Jego zwyczaju jeździć autem pod wpływem alkoholu… Ona to wszystko pamięta …tak samo jak Ich wspólne wypady na Mazury, to jak robił Jej rano kanapki do pracy, jak zabierał na ulubione sushi kiedy miała zły dzień. No i te ich wieczne kłótnie o rozrzucone ciuchy… Boże, ile dałaby teraz żeby móc je znowu pozbierać i położyć na swoje miejsce. Dniami i nocami myśli o tym co było, co miało być i czego już nigdy nie będzie. Od Jego śmierci wychodzi z domu właściwie tylko do pracy i na szybkie zakupy do najbliższego sklepu. No i jeszcze na cmentarz- po to żeby powiedzieć Mu jak bardzo za nim tęskni, jak mocno kocha i że mimo otaczających Ją ludzi- czuje się w swoim bólu tak bardzo samotna…